País:
Liga:
Som Gorsi† - Utrzymanie? A jak!
Z niewielkim opóźnieniem, ale czas podsumować zmagania drużyny Gorszych w debiutanckim sezonie w 3 lidze.
Celem stawianym przed zespołem było utrzymanie bez baraży. Dla drużyny, która wg siły, CW, czy wszelkich innych wskaźników jakimi można oceniać, plasowała się ok 15-16 miejsca w lidze, nie był to wcale cel łatwy. Został jednak osiągnięty bez większego problemu, ba, przez długi czas nie odstawaliśmy od czołówki. Od 15 do 26 kolejki zajmowaliśmy, przed sezonem wydawałoby się nieosiągalne, miejsce między 4 a 6. Końcówka sezonu, standardowo, to czas zadyszki zespołu, ale ogólny wynik przerósł oczekiwania właścicieli klubu. Dziewiąte miejsce w tak trudnej i wyrównanej lidze, i to jako beniaminek, musi zadowalać.
Na słowa pochwały zasłużyli wszyscy zawodnicy, jednak przede wszystkim wyróżniał się bramkarz, Vilem Urban, oraz "El oscuro", hiszpański snajper kupiony 2 sezony temu z tamtejszej 1 ligi. Ten pierwszy zachował czyste konto w niemal połowie spotkań (18/40) i przez długi czas plasował się w czołówce ligi. Ten drugi, kolejny sezon był najlepszym strzelcem drużyny, tym razem zdobywając 16 bramek, ale przez kartki grał tylko w 34 spotkaniach. Aby zostać najlepszym strzelcem w historii klubu, brakuje mu już tylko 9 bramek.
Patrząc na ogólne statystyki drużyny od razu rzuca się w oczy mała liczba strzałów, pod tym względem plasujemy się w ogonie ligi. Kiedy jednak spojrzeć na ich skuteczność wygląda to już zupełnie inaczej, do bramki rywala wpadał co trzeci (!) celny, a co siódmy ogólnie, strzał zawodników Gorszych. Niesamowitą skuteczność pokazaliśmy przede wszystkim w dwumeczu z drugą drużyną ligi, Markiem Dupnicą, gdzie na 6 celnych strzałów 5 znalazło drogę do siatki.
Dzięki rozbudowanemu stadionowi i wysokim notowaniom drużyny, mieliśmy też drugie miejsce pod względem frekwencji, na mecz przychodziło średnio 18 174 widzów, a komplet 19 200 stawił się 11 razy. Na pewno nie byli oni zawiedzeni poziomem gry, jako że tylko w 4 spotkaniach u siebie nie udało nam się zdobyć bramki. Warty odnotowania jest też fakt, że żadnego spotkania granego podstawowym składem, nie przegraliśmy różnicą więcej niż 2 goli.
Przed nami kolejne 42 spotkania, ligowi rywale już trochę zaznajomili się z naszym stylem gry i na pewno nie będą nas już lekceważyć, ale to nie przeszkodzi Gorszym zanotować kolejnego dobrego sezonu. Cel - pierwsza 10, a przy dobrych wiatrach pierwsza 5.
Celem stawianym przed zespołem było utrzymanie bez baraży. Dla drużyny, która wg siły, CW, czy wszelkich innych wskaźników jakimi można oceniać, plasowała się ok 15-16 miejsca w lidze, nie był to wcale cel łatwy. Został jednak osiągnięty bez większego problemu, ba, przez długi czas nie odstawaliśmy od czołówki. Od 15 do 26 kolejki zajmowaliśmy, przed sezonem wydawałoby się nieosiągalne, miejsce między 4 a 6. Końcówka sezonu, standardowo, to czas zadyszki zespołu, ale ogólny wynik przerósł oczekiwania właścicieli klubu. Dziewiąte miejsce w tak trudnej i wyrównanej lidze, i to jako beniaminek, musi zadowalać.
Na słowa pochwały zasłużyli wszyscy zawodnicy, jednak przede wszystkim wyróżniał się bramkarz, Vilem Urban, oraz "El oscuro", hiszpański snajper kupiony 2 sezony temu z tamtejszej 1 ligi. Ten pierwszy zachował czyste konto w niemal połowie spotkań (18/40) i przez długi czas plasował się w czołówce ligi. Ten drugi, kolejny sezon był najlepszym strzelcem drużyny, tym razem zdobywając 16 bramek, ale przez kartki grał tylko w 34 spotkaniach. Aby zostać najlepszym strzelcem w historii klubu, brakuje mu już tylko 9 bramek.
Patrząc na ogólne statystyki drużyny od razu rzuca się w oczy mała liczba strzałów, pod tym względem plasujemy się w ogonie ligi. Kiedy jednak spojrzeć na ich skuteczność wygląda to już zupełnie inaczej, do bramki rywala wpadał co trzeci (!) celny, a co siódmy ogólnie, strzał zawodników Gorszych. Niesamowitą skuteczność pokazaliśmy przede wszystkim w dwumeczu z drugą drużyną ligi, Markiem Dupnicą, gdzie na 6 celnych strzałów 5 znalazło drogę do siatki.
Dzięki rozbudowanemu stadionowi i wysokim notowaniom drużyny, mieliśmy też drugie miejsce pod względem frekwencji, na mecz przychodziło średnio 18 174 widzów, a komplet 19 200 stawił się 11 razy. Na pewno nie byli oni zawiedzeni poziomem gry, jako że tylko w 4 spotkaniach u siebie nie udało nam się zdobyć bramki. Warty odnotowania jest też fakt, że żadnego spotkania granego podstawowym składem, nie przegraliśmy różnicą więcej niż 2 goli.
Przed nami kolejne 42 spotkania, ligowi rywale już trochę zaznajomili się z naszym stylem gry i na pewno nie będą nas już lekceważyć, ale to nie przeszkodzi Gorszym zanotować kolejnego dobrego sezonu. Cel - pierwsza 10, a przy dobrych wiatrach pierwsza 5.
Últimas notas
Notícias