Kraj:
Liga:
Gniew Warszewo† - Wieczór Wieczorka. Gkstychy1971 pewnie wygrywa.
W niedzielny wieczór lider podejmował Gniew Warszewo na swoim stadionie. Stadion zapełnił się już o 18. A przyjezdni kibice barwnym konfetti powitali wchodzące zespoły.
Pierwsze 10 minut to badanie sił przeciwnika. Gniew schowany na własnej połowie dał rywalom oddać trzy strzały z czego bramkarz jeden wyłapał. Okazało się, że to ostatni celny strzał jaki obronił tego dnia.
Kolejne minuty należały do gości akcję lewą stroną w wykonaniu Norwega Torbjonsena zmarnował Schabanov. Chwilę później kontratak zaprzepaścił Nemec. Jeszcze w 24' Radkiewicz z Gks-u próbował mocnym strzałem pokonać Tolova. Spudłował.
Spudłował również Batowski w 43'. To znaczy trafił, ale w słupek. A takie strzały liczymy jako niecelne. I kiedy już kibice myśleli o przerwie na fajkę, padł gol dla Gkstychy1971. Wieczorek z rzutu wolnego z okolic 18 metra strzela na 1:0. Piłka jeszcze otarła się o mur przez co całkowicie zmyliła bramkarza gości. Kibice jeszcze nie usiedli a mogli zobaczyć drugą bramkę dla gospodarzy. Niestety Gorazd Pavalec spudłował w akcji sam na sam.
Po przerwie Już w 56' Radkiewicz podaje na głowę świetnego tego dnia Wieczorka. Ten pewnym strzałem pokonuje bezradnego Tolova. Do końca spotkania w sumie już mało mieliśmy ciekawych akcji. Jeden celny strzał gości i cała masę niecelnych. Z jednej i z drugiej strony. Znalazł się też anty-bohater końcowych minut. Yevgeniy Gurov. W przeciagu kwadransa otrzymał dwie żółte kartki. Chyba chłopak nie wytrzymał ciśnienia meczu.
Po meczu Cobeer (prezes Gniewu Warszewo) powiedział:
Dziś okazało się, że do czołówki ligi nie jest tak daleko. Podjęliśmy walkę i niewiele nam brakowało do odebrania punktu. Wygrało moim zdaniem doświadczenie i ogranie w IV lidze. Jedyne co smuci to głupia kartka Gurova. Zabraknie nam go w kolejnych spotkaniach.
Gkstychy1971 2:0 (1:0) Gniew Warszewo
44' Wieczorek (1:0)
56' Wieczorek (2:0)
Widzów : 9082 (około 1082 z Warszewa)
Pierwsze 10 minut to badanie sił przeciwnika. Gniew schowany na własnej połowie dał rywalom oddać trzy strzały z czego bramkarz jeden wyłapał. Okazało się, że to ostatni celny strzał jaki obronił tego dnia.
Kolejne minuty należały do gości akcję lewą stroną w wykonaniu Norwega Torbjonsena zmarnował Schabanov. Chwilę później kontratak zaprzepaścił Nemec. Jeszcze w 24' Radkiewicz z Gks-u próbował mocnym strzałem pokonać Tolova. Spudłował.
Spudłował również Batowski w 43'. To znaczy trafił, ale w słupek. A takie strzały liczymy jako niecelne. I kiedy już kibice myśleli o przerwie na fajkę, padł gol dla Gkstychy1971. Wieczorek z rzutu wolnego z okolic 18 metra strzela na 1:0. Piłka jeszcze otarła się o mur przez co całkowicie zmyliła bramkarza gości. Kibice jeszcze nie usiedli a mogli zobaczyć drugą bramkę dla gospodarzy. Niestety Gorazd Pavalec spudłował w akcji sam na sam.
Po przerwie Już w 56' Radkiewicz podaje na głowę świetnego tego dnia Wieczorka. Ten pewnym strzałem pokonuje bezradnego Tolova. Do końca spotkania w sumie już mało mieliśmy ciekawych akcji. Jeden celny strzał gości i cała masę niecelnych. Z jednej i z drugiej strony. Znalazł się też anty-bohater końcowych minut. Yevgeniy Gurov. W przeciagu kwadransa otrzymał dwie żółte kartki. Chyba chłopak nie wytrzymał ciśnienia meczu.
Po meczu Cobeer (prezes Gniewu Warszewo) powiedział:
Dziś okazało się, że do czołówki ligi nie jest tak daleko. Podjęliśmy walkę i niewiele nam brakowało do odebrania punktu. Wygrało moim zdaniem doświadczenie i ogranie w IV lidze. Jedyne co smuci to głupia kartka Gurova. Zabraknie nam go w kolejnych spotkaniach.
Gkstychy1971 2:0 (1:0) Gniew Warszewo
44' Wieczorek (1:0)
56' Wieczorek (2:0)
Widzów : 9082 (około 1082 z Warszewa)
Ostatnie ogłoszenia
Najlepsze ogłoszenia