Stát:
Liga:
Gryf Mielec† - Serducho na boisku
Z MvM94, managerem zespołu Gryf Mielec, 5. zespołu w IV.28 lidze rozmawia nasz korespondent Jan Kowalski:
-Panie trenerze, wczoraj Pański zespół uległ u siebie liderowi tabeli, zespołowi Orzeł Łódź. Czy czuje się Pan zawiedziony?
-Skłamałbym, jeśli bym powiedział, że nie liczyłem na korzystny rezultat, ale patrzę na to z innej strony: mój zespół nie przegrał pod rząd 16 spotkań, ostatnia nasza porażka przydarzyła się nam w 17.kolejce w meczu z INDIANERSAMI na wyjeździe. Każda seria ma swój koniec. Licznik został wyzerowany, zaczynamy "nabijać" go od nowa
-Czego nauczył się Pan od tamtej porażki w 17.kolejce?
-Wtedy zlekceważyliśmy przeciwnika, który przecież był zespołem nowym, w tym sezonie po raz pierwszy gra w IV lidze, przeciwnik wydawał się nieograny, mało doświadczony, a co za tym idzie, łatwy do pokonania. Skończyło się na surowej, ale koniecznej lekcji- na tym etapie przygotowań drużyna z takimi aspiracjami jak Gryf po prostu nie może ulegać takim zespołom jak INDIANERSI
-Ta seria 16 meczy bez porażki w tym 15 zwycięstw nie była przypadkowa. Gryf zaskakiwał, wygrywając chociażby ze spadkowiczem z III ligi, zespołem CWK Stołczyn....
-Tak, i nie tylko. Taki sam rezultat osiągnęliśmy grając przeciw drużynie Nowy Targ- strzelenie dwóch bramek zespołowi posiadającemu najlepszą defensywę w lidze oznacza, że nie jesteśmy drużyną, która położy się na murawie na sam fakt, że gra z drużyną faworyzowaną i, co tu dużo mówić, przez większość uważaną za drużynę lepszą. W każdym razie nie ma jednej taktyki, jednej formacji, jednego składu. Mam już w kilku zawodników, którzy mogliby grać w wyjściowej 11-tce.
-Sukcesywnie wzmacnia Pan drużynę. Ten sezon był prawdziwym transferowym szaleństwem Błękitno-Białych...
-Zgadza się Po przeskautowaniu wszystkich zawodników okazało się, że kilku graczy miało spore braki treningowe, co uniemożliwiłoby nam równą walkę z lepszymi drużynami o cele, które postawił przed nami zarząd klubu. Dlatego prezes dał mi wolną rękę w doborze zawodników na rynku. Dziś mogę powiedzieć, że proces selekcji dobiega końca i z takim składem jakim dysponuję teraz, na dziś dzień mogę powiedzieć, że w przyszłym sezonie będziemy grali o wygranie ligi i awans do III ligi...
-Czy to nie aby zbyt ambitny cel?
-Ależ skąd! Proszę przeanalizować wyjściowy skład pierwszych pięciu drużyn ligi. Dominuje Orzeł Łódź i CWK Stołczyn, i te właśnie drużyny prawdopodobnie awansują w tym sezonie. Drugi z nich już pokonaliśmy, podobnie jak wysoko notowany Nowy Targ...
-A czwarty z nich, WOLFS TEAM podejmie Was jutro...
-Zgadza się- i to będzie ostatni z ciężkich meczy. Wolfs Team ma silną, ale dość "zajechaną" kadrę. Gdyby udało nam się z nimi wygrać, z resztą meczów nie powinno byc większych trudności.
-Dziś drużynę zasilili dwaj zawodnicy z silnych lig- prawy pomocnik Taras Pravdin z II-ligowego rosyjskiego Zenit Chelyabinsk a także prawy obrońca William Merryman z I-ligowego szkockiego FC Strong Eagles. Mają odpowiednio po 15 i 16 lat...
-To był mocny akord, chyba to nasze ostatnie transfery. Rzeczywiście, zawodnicy robią wrażenie, są bajecznie wyszkoleni i na nich planujemy oprzeć ciężar gry o najwyższe cele
-Czy to oznacza koniec miejsca w 1. składzie dla Wojtka Klimka?
-Wojtek to wspaniały gracz, lider zespołu, jest z nami od początku i strzelił parę ważnych dla nas goli. W tej chwili nadal jest 1. w klasyfikacji, a William to poważny konkurent. Nie skreślam Wojtka, to dobry duch drużyny i nie ukrywam, że chcielibyśmy, by został z nami na kolejny sezon- ale decyzję pozostawiamy jemu samemu.
-Nadal toczy się rywalizacja o środek obrony...
-W tej chwili pewne miejsce ma Lubo Ocelka i Kazik Jodełka, ten drugi wypada lepiej, jest jeszcze Władek Bryda, ale podchodzi do treningów mało odpowiedzialnie. Miejsca w składzie nie dostaje się za samo nazwisko ani piękne oczy. Trzeba harować na treningach, a w meczach zostawiać serducho na boisku!
-I to niech będzie puentą naszej rozmowy, za którą dziękuję i życzę sukcesów
-Panie trenerze, wczoraj Pański zespół uległ u siebie liderowi tabeli, zespołowi Orzeł Łódź. Czy czuje się Pan zawiedziony?
-Skłamałbym, jeśli bym powiedział, że nie liczyłem na korzystny rezultat, ale patrzę na to z innej strony: mój zespół nie przegrał pod rząd 16 spotkań, ostatnia nasza porażka przydarzyła się nam w 17.kolejce w meczu z INDIANERSAMI na wyjeździe. Każda seria ma swój koniec. Licznik został wyzerowany, zaczynamy "nabijać" go od nowa
-Czego nauczył się Pan od tamtej porażki w 17.kolejce?
-Wtedy zlekceważyliśmy przeciwnika, który przecież był zespołem nowym, w tym sezonie po raz pierwszy gra w IV lidze, przeciwnik wydawał się nieograny, mało doświadczony, a co za tym idzie, łatwy do pokonania. Skończyło się na surowej, ale koniecznej lekcji- na tym etapie przygotowań drużyna z takimi aspiracjami jak Gryf po prostu nie może ulegać takim zespołom jak INDIANERSI
-Ta seria 16 meczy bez porażki w tym 15 zwycięstw nie była przypadkowa. Gryf zaskakiwał, wygrywając chociażby ze spadkowiczem z III ligi, zespołem CWK Stołczyn....
-Tak, i nie tylko. Taki sam rezultat osiągnęliśmy grając przeciw drużynie Nowy Targ- strzelenie dwóch bramek zespołowi posiadającemu najlepszą defensywę w lidze oznacza, że nie jesteśmy drużyną, która położy się na murawie na sam fakt, że gra z drużyną faworyzowaną i, co tu dużo mówić, przez większość uważaną za drużynę lepszą. W każdym razie nie ma jednej taktyki, jednej formacji, jednego składu. Mam już w kilku zawodników, którzy mogliby grać w wyjściowej 11-tce.
-Sukcesywnie wzmacnia Pan drużynę. Ten sezon był prawdziwym transferowym szaleństwem Błękitno-Białych...
-Zgadza się Po przeskautowaniu wszystkich zawodników okazało się, że kilku graczy miało spore braki treningowe, co uniemożliwiłoby nam równą walkę z lepszymi drużynami o cele, które postawił przed nami zarząd klubu. Dlatego prezes dał mi wolną rękę w doborze zawodników na rynku. Dziś mogę powiedzieć, że proces selekcji dobiega końca i z takim składem jakim dysponuję teraz, na dziś dzień mogę powiedzieć, że w przyszłym sezonie będziemy grali o wygranie ligi i awans do III ligi...
-Czy to nie aby zbyt ambitny cel?
-Ależ skąd! Proszę przeanalizować wyjściowy skład pierwszych pięciu drużyn ligi. Dominuje Orzeł Łódź i CWK Stołczyn, i te właśnie drużyny prawdopodobnie awansują w tym sezonie. Drugi z nich już pokonaliśmy, podobnie jak wysoko notowany Nowy Targ...
-A czwarty z nich, WOLFS TEAM podejmie Was jutro...
-Zgadza się- i to będzie ostatni z ciężkich meczy. Wolfs Team ma silną, ale dość "zajechaną" kadrę. Gdyby udało nam się z nimi wygrać, z resztą meczów nie powinno byc większych trudności.
-Dziś drużynę zasilili dwaj zawodnicy z silnych lig- prawy pomocnik Taras Pravdin z II-ligowego rosyjskiego Zenit Chelyabinsk a także prawy obrońca William Merryman z I-ligowego szkockiego FC Strong Eagles. Mają odpowiednio po 15 i 16 lat...
-To był mocny akord, chyba to nasze ostatnie transfery. Rzeczywiście, zawodnicy robią wrażenie, są bajecznie wyszkoleni i na nich planujemy oprzeć ciężar gry o najwyższe cele
-Czy to oznacza koniec miejsca w 1. składzie dla Wojtka Klimka?
-Wojtek to wspaniały gracz, lider zespołu, jest z nami od początku i strzelił parę ważnych dla nas goli. W tej chwili nadal jest 1. w klasyfikacji, a William to poważny konkurent. Nie skreślam Wojtka, to dobry duch drużyny i nie ukrywam, że chcielibyśmy, by został z nami na kolejny sezon- ale decyzję pozostawiamy jemu samemu.
-Nadal toczy się rywalizacja o środek obrony...
-W tej chwili pewne miejsce ma Lubo Ocelka i Kazik Jodełka, ten drugi wypada lepiej, jest jeszcze Władek Bryda, ale podchodzi do treningów mało odpowiedzialnie. Miejsca w składzie nie dostaje się za samo nazwisko ani piękne oczy. Trzeba harować na treningach, a w meczach zostawiać serducho na boisku!
-I to niech będzie puentą naszej rozmowy, za którą dziękuję i życzę sukcesów
Poslední zprávy
Nejlepší zprávy