Land:
Liga:
Gniew Warszewo† - Bibik uratował punkt w meczu z Sokovią.
Od początku spotkania pierwsze skrzypce w zespole Gniewu zagrał holenderski pomocnik Arne bij \'t Werk. Rządził i dzielił w środku pola. Dogrywał, walczył. Jednak napastnicy nie mieli dzis dnia. Jeszcze u nich było widać trudy powrotu z obozu na Teneryfie. Chyżyński raził nieskutecznością, a Bibik też sprawiał wrażenie zagubinego. Martwiło to kibiców, że ich gwiazdor tak słabo się prezentuje. I kiedy wydawało się, że już Gniew opanował sytuację i zaraz strzeli bramkę to Sokovii wyszła akcja meczu. Koronkowo rozegrana piłka (chyba 4 graczy brało udział w akcji) kończy się strzałem Nico Edel. Bezradny Zelníček musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Pierwsza połowa dla Sokovii. Znów Gniew płaci frycowe. Mimo dobrej gry i zdominowania środka pola wynik jest niezadowalający.
Na szczęście w drugiej odsłonie spotkania obudził się super snajper poprzedniego sezonu. Gerard Bibik. Tuż po przerwie pokazał próbkę swoich nietuzinkowych umiejętności. "Wiesław Sołek (bramkarz Sokovii) nie miał szans przy tak cudownym uderzeniu". Tak opisał akcje Bibika sam Dariusz Szpakowski. Niestety kolejne akcje Gniewu kończyły się pudłami, a Sokovia nie mogła sobie poradzić z świetnie broniącym Zelníčkiem. Aż trzykrotnie bronił trudne strzały napastników Wręczycy. Reasumując Gniew prowadził grę, ale to goście byli groźniejsi pod bramką rywali. Gdyby nie dobra postawa bramkarza Gniewu wynik mógł być inny.
Po meczu Cobeer powiedział:
Przed meczem liczyliśmy na wygraną. W końcu gdzie mamy wygrywać jak nie u siebie? Niestety dziś zabrakło nam czegoś. Może świeżości? A może boiskowego cwaniactwa. Po takim meczu remis jednak cieszy. Sokovia pokazała, że jest groźna. Jak cała ta IV liga. W IV.19 nie ma słabeuszy. Każdy może wygrać z każdym, co chyba można było dziś zaobserwować.
Gniew Warszewo 1:1 (0:1) Sokovia Wręczyca Wielka
38' Nico Edel (0:1)
48' Gerard Bibik (1:1)
Widzów: 6358 (w tym 58 z Wręczycy - reszta kibiców utknęła w korku koło Pcimia Dolnego)
Na szczęście w drugiej odsłonie spotkania obudził się super snajper poprzedniego sezonu. Gerard Bibik. Tuż po przerwie pokazał próbkę swoich nietuzinkowych umiejętności. "Wiesław Sołek (bramkarz Sokovii) nie miał szans przy tak cudownym uderzeniu". Tak opisał akcje Bibika sam Dariusz Szpakowski. Niestety kolejne akcje Gniewu kończyły się pudłami, a Sokovia nie mogła sobie poradzić z świetnie broniącym Zelníčkiem. Aż trzykrotnie bronił trudne strzały napastników Wręczycy. Reasumując Gniew prowadził grę, ale to goście byli groźniejsi pod bramką rywali. Gdyby nie dobra postawa bramkarza Gniewu wynik mógł być inny.
Po meczu Cobeer powiedział:
Przed meczem liczyliśmy na wygraną. W końcu gdzie mamy wygrywać jak nie u siebie? Niestety dziś zabrakło nam czegoś. Może świeżości? A może boiskowego cwaniactwa. Po takim meczu remis jednak cieszy. Sokovia pokazała, że jest groźna. Jak cała ta IV liga. W IV.19 nie ma słabeuszy. Każdy może wygrać z każdym, co chyba można było dziś zaobserwować.
Gniew Warszewo 1:1 (0:1) Sokovia Wręczyca Wielka
38' Nico Edel (0:1)
48' Gerard Bibik (1:1)
Widzów: 6358 (w tym 58 z Wręczycy - reszta kibiców utknęła w korku koło Pcimia Dolnego)
Seneste meddelelser
Topmeddelelser